Czy możemy wykonać w domu ciekawe zdjęcia, które zechcemy wysłać do wywołania i zachować w formie pięknych papierowych fotografii?
Przecież zdarza się, że z różnych powodów nie możemy wybrać się w plener, by zrobić kilka zdjęć. Pogoda, brak czasu, choroba uwięziły nas w domu, a odczuwamy nieodpartą chęć na fotografowanie.
W takich przypadkach możemy sobie zorganizować mini studio w domu. Wystarczy do tego na przykład blat biurka, jedno, lub dwa źródła światła na przykład lampki stołowe, albo światło padające z okna i coś, co umożliwi nam oparcie tła. Czasami wystarczy do tego po prostu stos książek. Przydadzą się też wszelkiego rodzaju drewniane tacki, drobne bibeloty, kwiaty przyniesione z ogrodu, czy upieczone właśnie ciasto.
Wiele pięknych zdjęć, które oglądamy na stronach internetowych poświęconym gotowaniu, powstaje właśnie w zaciszu domowym. Dzisiejsze aparaty dają fotografującemu takie możliwości, że w zasadzie ogranicza go tylko wyobraźnia. Nie potrzebujemy drogich lamp błyskowych, bo możemy sami ustawić własny balans bieli dostosowany do posiadanego przez nas źródła światła i nie ma znaczenia czy to będzie światło żarowe, LED czy jarzeniowe, kolory wyjdą na zdjęciu naturalnie, a jeśli będziemy niezadowoleni z efektów zawsze, możemy jeszcze zdjęcie poprawić w programie do edycji.
Ważnym elementem naszego mini studia są różnego rodzaju tła.
Gromadźmy różnego rodzaju tkaniny, przy czym nie muszą to być duże kawałki. Fragmenty starego drewna znalezione na spacerze albo ciekawe kamienie. Wykorzystujmy kawałki kartonu, resztkę starej tapety. Oczywiście wszystko z umiarem, by nie zagracić sobie przestrzeni mieszkalnej.
Moim zdaniem zdecydowanie najlepszym sposobem na ciekawe tło jest zgromadzenie kilkudziesięciu zdjęć w formacie 30 x 45 na papierze matowym. Zróbmy ciekawe zdjęcia na spacerze lub wybierzmy coś w internecie na stronach z tapetami na pulpit.
Będziemy mieć nie tylko szeroką gamę kolorów, ale też różne faktury, nieostre, rozmyte światła itp. Wszystko według uznania. Taki sposób na fotograficzne tło ma i tę zaletę, że po skończonym fotografowaniu tła można schować do dużej teczki na dokumenty położyć w miejscu, gdzie nie będzie przeszkadzać.
Polecam też wykonanie w zbliżony sposób tzw. odbłyśników, które będą stanowić blendy dodające światła do naszego zdjęcia. Przyda się tu nieco samoprzylepnego papieru o lustrzanej powierzchni, którym okleimy dość duży kawałek tektury. Odbite od niego światło bardzo ładnie rozjaśni cienie na naszym zdjęciu.
Możemy bawić się też z różnego rodzaju latarkami i selektywnie doświetlać pewne partie zdjęcia.
Zdjęcie, które tu zamieściłem, powstało pewnego listopadowego dnia. Tło stanowi zdjęcie 30 x 45 przedstawiające stary tynk, oświetlenie to 2 małe lampki nocne LED (widać jedną w tle) Wykorzystałem też znalezioną chryzantemę umieszczoną w szklance do drinków.